Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Coperone
Mentor
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 1247
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bruksela/Łapy
|
Wysłany: Nie 1:01, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
chyba prawdziwego bolu nie czules :P
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Microtus
Bywalec
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 8:10, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A miałeś punkcje kolana kiedykolwiek robiona trzy razy pod rząd?
Pogadamy o bólu wtedy jak będziesz miał chociaż jedną
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coperone
Mentor
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 1247
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bruksela/Łapy
|
Wysłany: Nie 13:27, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
uwazasz ze to jest najwiekszy bol?
fakt nie mialem tego, lecz mialo to wielu znajomych, slyszalem co nieco o tym, ale jedna osoba stwierdzila ze o wiele gorzse sa serie zastrzykow w pepek (tego tez nie mialem)
ale doswiadczylem innych.
tak ze wiesz ze bol odczuwany przy tatuazu jest niewielki, dla osob ktore nie doswiadczyly duzo wiekszego bolu tatuaz moze byc bardzo nie przyjemny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Microtus
Bywalec
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 15:10, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Często ludzie przy tym mdleją to myślę, że nie jest mały
Ja tam myślałem, że rozerwie mi kolano. Samo wkłucie pod rzepkę nie jest tak bolesne jak ściąganie płynu. O zastrzykach w pępek to nie słyszałem. Jednak po tym urazie miałem serie zastrzyków w brzuch w okolice pępka (Fraxyparyna) i te akurat nie bardzo bolały i spokojnie mogłem je robić sam. Fakt, ze przy nastym nie bardzo jest gdzie się wkłuwać i wtedy przerypane.
Nie napisałem, że ból jest nie do wytrzymania. Tatuowania nie przerywałem był robiony od 11 do około 18 z jedna 30 minutową przerwą.
Jenak nie wiem czy wyrobiłbym godzinę wykańczania tym białym tuszem.
Trwało to 20 minut i odczuwałem to naprawdę mocno.
Myślę, że to nie ma nic wspólnego z tym czy ktoś ból silny przeżył czy nie. Po prostu jedni mają podniesiony próg bólu i odczuwają go słabiej inni maja ten próg obniżony i wymiękną po ukłuciu w palec. Zwyczajna fizjologia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Antoni
Familia
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: BERGEN
|
Wysłany: Nie 16:29, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
hahahaha, komuś się coś za bardzo wydaje....
LUDZIE - KAŻDY Z OSOBNA - RÓŻNIĄ SIĘ OD SIEBIE POD KAŻDYM WZGLĘDEM, TAKŻE PROGIEM ODPORNOŚCI NA BÓL. Nie możesz mówić że 8 godzina tatuowania boli bardziej niż punkcja kolana. Możesz natomiast powiedzieć że CIEBIE BARDZIEJ BOLAŁO JEDNO OD DRUGIEGO. Ja w 8 godzinie tatuowania na przedramieniu po wewnętrznej stronie odczuwałem duży ból ale twierdzę że ból zęba trzonowego był w moim przypadku dużo bardziej dotkliwy. Tatuowałem 2 koleżanki, jedna zwijała się z bólu i myślałem że w połowie odleci, druga koleżanka miała tat2 w tym samym miejscu i twierdziła że ją to trochę łaskocze. Jedna klientka tatuowana nad pośladkami dostała u mnie orgazmu na fotelu. Tak więc poczucie bólu jest względne jak wszystko!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Microtus
Bywalec
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 17:15, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Antoni napisał: |
hahahaha, komuś się coś za bardzo wydaje....
LUDZIE - KAŻDY Z OSOBNA - RÓŻNIĄ SIĘ OD SIEBIE POD KAŻDYM WZGLĘDEM, TAKŻE PROGIEM ODPORNOŚCI NA BÓL. Nie możesz mówić że 8 godzina tatuowania boli bardziej niż punkcja kolana. Możesz natomiast powiedzieć że CIEBIE BARDZIEJ BOLAŁO JEDNO OD DRUGIEGO. Ja w 8 godzinie tatuowania na przedramieniu po wewnętrznej stronie odczuwałem duży ból ale twierdzę że ból zęba trzonowego był w moim przypadku dużo bardziej dotkliwy. Tatuowałem 2 koleżanki, jedna zwijała się z bólu i myślałem że w połowie odleci, druga koleżanka miała tat2 w tym samym miejscu i twierdziła że ją to trochę łaskocze. Jedna klientka tatuowana nad pośladkami dostała u mnie orgazmu na fotelu. Tak więc poczucie bólu jest względne jak wszystko! |
A co ja napisałem o progu bólu? Czytaj całe wypowiedzi. I uwierz mi punkcja kolana na pewno bardziej boli od robienia tat2
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o_OutSider
Mentor
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 22:14, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jedna klientka tatuowana nad pośladkami dostała u mnie orgazmu na fotelu. |
mogłbyś to zprecyzować ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eSteRooO
Swojak
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zalezy gdzie pracuje
|
Wysłany: Czw 18:04, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Antoni napisał: |
Jedna klientka tatuowana nad pośladkami dostała u mnie orgazmu na fotelu. |
o_OutSider napisał: |
mogłbyś to zprecyzować ?  |
Chyba Antoni jasno i zrozumiale napisał Mi kilka m-cy temu zdarzył się podobny przypadek z wzorem w miejscu intymnym, ale dla klientki było to chyba bardziej szokujące niż dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Antoni
Familia
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: BERGEN
|
Wysłany: Czw 22:55, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Kochany Microtusie, czytam całe wypowiedzi, proszęprzeczytaj jeszcze raz mojego posta i wyłuskaj mój przekaz, tu nie chodzi o próg tylko o Twoją sugestię, co bardziej boli, skąd wiesz że np. mnie czy Outsidera będzie bardziej bolała punkcja od tatuażu np. za uchem? Stwierdzasz stanowczo tak, ponieważ Ty sam mialeś punkcję i to przeżyłeś w ten a nie inny sposób - zakładasz że inni mają tak samo. Wyobraź sobie że stoimy razem przed czerwonym porshe, patrzymy na niego w tym samym momencie, to samo oświetlenie ten sam punkt, Ty mówisz, "ale zajebista soczysta czerwień!" a ja mówię, "ale chujnia, tak lekko na pomarańcz leci, ja bym ujął trochę cyjanu a dodał magnety!" Sytuacja tak powstała by dlatego że moje oko odbiera troszkę inaczej fale świetlne od Twojego, mój układ nerwowy jest minimalnie inny niż Twój, więc to Co Ciebie boli, mnie może zaledwie łechtać i na odwrót.
Zawsze walczę z zamykaniem w ramy i postrzegania świata przez jeden pryzmat - mój punkt widzenia jest jeden dla wszystkich.
Ot i tyle bo się rozpisałem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coperone
Mentor
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 1247
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bruksela/Łapy
|
Wysłany: Pią 0:08, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tak na marginesie.
3 szwy zakladane na czole bez znieczulenia bolały mnie mniej niz tattoo
zomb robiony kanalowo bolal strasznie, tattoo prztym to laskotki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o_OutSider
Mentor
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 1:19, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
skąd wiesz że np. mnie czy Outsidera będzie bardziej bolała punkcja od tatuażu np. za uchem? |
Ja tam raczej nie podzielę się wrażeniami z takowego ...przeżycia, ale za to chętnie poczytam co ma do powiedzenia ktoś z doświadczeniem, jakież to uczucie.. ¿ stawiam że do najmilszych nie należy :P
Coperone toś gdzie był to szyć że bez znieczulenia ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coperone
Mentor
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 1247
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bruksela/Łapy
|
Wysłany: Pią 2:36, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
W szpitalu, nie podawali znieczulenia bo costam costa zabardzo juz nie pamietam, zeby nie bylo guza czy cos.
jeszcze przed szyciem uciskal mi na czolo, jak to musialo wygladac :P
ja leze na lozku, kladzie mi gaze na czolo i uciska ile moze jakby robil masarz serca
a moze mial zly humor i chcial sie na kims wyladowac? to uciskanie nawet niezle bolalo bo szczerze mowiac łza mi pocziekła, samo szycie to juz byl pikus
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o_OutSider
Mentor
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 3:25, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jak żyje to uwierz że jeszcze nie spotkałem się z żadnym sympatycznym lekarzem na dyżurze. Wydaję mi się że tacy to mają już dość swojej pracy.. kto wie ilu przez noc muszą pacjentów przyjąć.. z czego większość to zapewne awanturnicze pijaczki bądź kibole.. robi co ma zrobić i byle już iść do domu. Zauważcie też że podobnie jest z większością nauczycieli.. wstaje taki jak co dzień o 5 czy tam o 6 rano, pije kawę czy tam herbatę i zapierdala 'znowu' do tej ****** szkoły by uciszać 30 czy nawet 40 osób tylko po to by módz im wpoić to co zwykle wpaja zgodnie z planem od xx lat.
Zapewne tak wyglądają skutki drażliwej i monotonnej pracy.. 'byle do domu'.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coperone
Mentor
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 1247
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bruksela/Łapy
|
Wysłany: Pią 11:54, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
jesli mowa o nauczycielach, zauwazylem ze jak nauczyciel jest nim z powolania (lubi prace z mlodzierza) to nie ma z tym problemu, nauczyciel jest w porzadku, uczen takze i jest ok, na koniec roku zadowolenie po obu stronach :d przynajmniej ja na bardzo wielu takich trafilem wielu wspominam dobrze a wielu bardzo zle.
a do lekarzy.... lipa nie polatal, mam taki guzek na czole (mysle ze powinien mi tak kawalek odciac czy cos bo skora podwinieta i temu tak jest... ale nie znam sie)
co do tego ze robia swoje zeby juz isc do domu, zgodze sie, slyszalem o przypadku gdzie nie przyjeli merzczyzny z odcietym palcem, zanim dotarl do szpitala w innym miescie bylo juz za pozno na szycie
sorry za off
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|